Harmonia w terapii Gestalt to przede wszystkim równowaga w każdej dziedzinie życia: pracy, odpoczynku, aktywności i relacjach. Harmonia rozumiana jest jako zdolność adaptacji do zmieniających się warunków środowiskowych – nazywamy to „twórczym przystosowaniem”. Jak to rozumieć? Każdy posiada wewnętrzne zasoby umożliwiające odnalezienie się w różnych sytuacjach. W trakcie terapii uczymy się poszerzać swoje horyzonty – w trudnych okolicznościach przeważnie mamy zawężone pole widzenia, dostrzegamy np. tylko jedno wyjście z danej sytuacji albo wręcz żadnego i czujemy, że jesteśmy w potrzasku. Zadaniem terapeuty jest pobudzić osobę do tego, by spojrzała na swoje położenie z zupełnie innej strony i odzyskała możliwość wyboru. Nawet w sytuacji pozornie bez wyjścia jest choć niewielka przestrzeń na to, żeby wywrzeć jakiś wpływ – podjąć świadomą decyzję. Poczucie możliwości wyboru można uzyskać poprzez zmianę swojej postawy wobec tego, co nas spotyka. Odzyskujemy poczucie własnej sprawczości i odpowiedzialności za podejmowane (lub zaniechane) działania.
Oprócz twórczego przystosowania się do otoczenia, człowiek posiada potencjał do tego, by samodzielnie lub wspólnie z innymi kształtować i zmieniać środowisko zewnętrzne – najważniejsze, by działo się to w zgodzie ze sobą i swoimi potrzebami oraz z poszanowaniem granic innych. Wówczas mówimy o aktywnym działaniu na rzecz organizowania swojej najbliższej przestrzeni w ten sposób, by dobrze nam służyła. Metaforą, która to obrazuje może być proces urządzania mieszkania, gdzie dbamy, by było dla nas przyjazne, przytulne i nam służyło.
Harmonia to również aktywne sięganie po to, czego potrzebujemy. Najprościej pokazuje to przykład związany z braniem czegoś do jedzenia, gdy jesteśmy głodni. W efekcie odczuwamy sytość. „Sięganie” ma też pozamaterialne znaczenie, kiedy np. poszukujemy wsparcia dzwoniąc do przyjaciela. Czynność „wyciągania rąk po coś” wiąże się z wejściem w interakcję z innymi ludźmi czy szerzej, środowiskiem. Umiejętność podejmowania stałej wymiany z otoczeniem jest przejawem zdrowia i życiowej równowagi. Obserwując niemowlęta, które krzykiem i płaczem manifestują swoje potrzeby, można dojść do wniosku, że wszyscy od początku posiadamy zdolność sięgania po to, czego nam potrzeba. Na skutek późniejszej socjalizacji, wychowania i życiowych doświadczeń ten naturalny odruch może zostać zahamowany. W trakcie terapii przyglądamy się temu, co leży u podłoża tego zahamowania i jakie z jego powodu konsekwencje ponosi osoba obecnie. Następnie pracujemy na rzecz przywrócenia w sobie ruchu sięgania.
Na powyższych przykładach widać, że kluczowa w uzyskaniu równowagi jest „elastyczność”. Pracujemy nad tym, by nie usztywniać się w pełnionych przez siebie rolach oraz odtwarzanych mechanicznie schematach działań, a weryfikować je zawsze wedle zmieniających się okoliczności tak wewnętrznych (aktualne potrzeby, uczucia, oczekiwania, stan zdrowia), jak i zewnętrznych (wymagania, zadania, wypadki losowe, kryzysy). Wiadomo, że każdy z nas ma swoje ulubione utarte ścieżki zachowań, sposoby funkcjonowania w środowisku społecznym itp. Niestety, nie we wszystkich okolicznościach są one dla nas wskazane – wówczas pojawia się konflikt. W terapii Gestalt pracujemy nad tym, by nauczyć się widzieć i akceptować obydwie strony tego samego medalu – na przykład, ktoś przeświadczony o tym, że zawsze da sobie radę sam, nie dopuszcza do siebie myśli, że może potrzebować pomocy i wsparcia. Wówczas w sytuacji krytycznej ma trudność w sięganiu po pomoc i odczuwa dyskomfort z tym związany. Powstaje konflikt na osi bycia zależnym (proszącym o pomoc) a niezależnym (radzącym sobie sam) od innych. Jeśli osoba potrafiłaby uznać istnienie w sobie obydwu tych aspektów i dałaby sobie przyzwolenie na korzystanie z nich w sposób elastyczny, w odpowiedzi na aktualną sytuację, ułatwiłoby to jej harmonijne funkcjonowanie.
Harmonią nazywamy też stan, kiedy dbamy o wszelkie aspekty swojego istnienia – umysł, ciało, emocje i związki z innymi. Jeśli zatracamy się w jednym obszarze, to zwykle kosztem innego. Na przykład, nadmierne zaangażowanie w pracę może negatywnie odbić się na naszym samopoczuciu, dostarczać nam zbyt wiele stresu i pośrednio przyczyniać się do nadwyrężenia zdrowia. W terapii Gestalt przyjmuje się, że człowiek jest syntezą ciała i umysłu. Działając w dużej mierze „z głowy” i traktując nasze ciało jedynie jako instrument potrzebny nam do realizowania wyznaczonych celów, bardzo zubażamy świat naszych doświadczeń i odczuć. To poprzez nasze ciało kontaktujemy się i wchodzimy w relację ze środowiskiem. Z kolei kiedy działamy bez poszanowania własnych emocji i odczuć, nie żyjemy w zgodzie ze sobą. Taki stan rzeczy utrzymujący się przez długi okres czasu może skutkować wycofaniem, zniechęceniem lub frustracją. Natomiast jeśli nie dbamy o relacje z innymi albo są one dla nas niesatysfakcjonujące, nie posiadamy siatki społecznego wsparcia, możemy odczuwać osamotnienie, smutek czy czuć się niepotrzebnym.
Podsumowując, w terapii Gestalt zwraca się dużą uwagę na emocje i cały organizm, a także relacje między nim a środowiskiem. Ważny jest sposób funkcjonowania osoby z innymi i to, czy potrafi zauważać swoje potrzeby i zaspakajać je w satysfakcjonujący dla siebie sposób. Jeśli wymiana na linii osoba – otoczenie przebiega bez zakłóceń i jest dostosowana do danych okoliczności, można mówić o zachowanym balansie.